18 sie 2007

"Narodowe rozmowy"

Każdy naród posiada charakterystyczne dla siebie cechy. Powszechnie panują przekonania lub stereotypy na ten temat. Cecha, która mnie interesuje i która według mnie wprowadza miarodajnie w mentalność danego narodu to podstawowe tematy rozmów.
Wszyscy wiemy, że Anglicy często dyskutują o pogodzie.
Polacy uwielbiają narzekać. Temat rozmowy jest mało istotny. Potrafimy przecież narzekać na każdy temat, to już jest taki sport narodowy. W innych krajach umieją tylko na politykach wieszać psy-a to przecież żadna sztuka. My natomiast nie pozostawimy suchej nitki na niczym i nikim. Nie ma takiej instytucji, która by sprawnie działała, szkoły, w której by się poznano na naszych uzdolnionych dzieciach, szefa, który jest dobry etc... Narzekamy na własne zdrowie, rodzinę, nowy samochód, pogodę (bo albo jest za ciepło, albo za zimno, albo za sucho, albo nie ma śniegu zimą i jest szaro, albo jest śnieg i trzeba odśnieżać chodniki, bla, bla, bla).
A o czym rozmawiają Francuzi?
Głównym i najważniejszym tematem rozmów jest JEDZENIE. Przepisy kulinarne, dobre knajpy to zagadnienia mogące zdominować całe spotkanie towarzyskie. We Francji wychodzi ok 40 miesięczników poświęconych gotowaniu, już nie mówiąc o przewodnikach po restauracjach. W telewizji w najlepszym czasie antenowym transmitowane są programy właśnie o jedzeniu. Wyobrażacie sobie-sobotni wieczór i 45 min reportaż o occie winnym. Na prawdę, nie żartuję oglądaliśmy z mężulkiem, bo był ciekawy.
W jakim innym kraju byłoby to możliwe?

Brak komentarzy: