Wczoraj moja przyjaciółka ze szkolnej ławy namówiła mnie na odwiedzenie portalu "nasza klasa". Zajrzałam posłusznie, jak na grzeczną dziewczynkę przystało. Ba nawet się zarejestrowałam, odszukałam moja budę i dopisałam swoje dane do klasowej listy obecności.
Wciągu kilku minut odezwały się do mnie osoby, z którymi nieszczęśliwie straciłam kontakt przez przeprowadzki, śluby etc. Super! Mogłam obejrzeć jak koleżanki pięknieją zamieniwszy się "z pączka w kwiat", jakie mają dzieci, gdzie mieszkają, co robią... Wszystko zaś w przeciągu godziny. Niesamowite!!!
Pod natchnieniem chwili założyłam konto mojej klasy z podstawówki, bo jeszcze nie istniało. Teraz czekam na kolejne osoby, bo umieram z ciekawości, co u nich słychać.
Zaś przyjaciółce dziękuję za podsunięty pomysł, jak i wszystkim tym, którzy się do mnie już odezwali.
Stara miłość nie rdzewieje.
20 lis 2007
Nasza klasa.
Autor:
Gabi
o
23:54
Etykiety: klasa, kontakt, przyjaciele, szkoła
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
I dzieki Naszej Klasie niektorzy zaczeli czytac twojego bloga! Pozdrawiam!!! AsiaBe
Proszę, proszę któż to zawitał w moje skromne progi. Witam serdecznie i zapraszam częściej.
Proszę bardzo! Jeśli chodzi o pomysły na temat sposobów marnotrawienia czasu - zawsze slużę radą. Pozdrawiam
Bo przyjaciele są od tego aby wspólnie marnotrawić czas.
Pozdrawiam
A ja nie umieram, ale to moja wina, bo w liceum byłem dziwny (jakby obecnie co się zmieniło...). Pocieszam się tym, że klasa też nie lepsza... Ale jako że zostałem nagabnięty, to przez grzeczność się dopiszę. WEB2 rządzi.
Hi, hi hi
Prześlij komentarz