Czy wziąć udział w konkursie? Czy nie? Mowa oczywiście o "Blogu roku 2008". Termin zgłoszeń upływa i chyba warto się zdecydować na coś, by nie pluć sobie w brodę po 13 stycznia.
Na dużą ilość głosów liczyć raczej nie mogę, bo przebywając za granicami kraju, mam ograniczone możliwości głosowania na samą siebie. Zaś kto inny mógłby na mojego bloga głosować? Jestem przekonana, że w innych przypadkach też tylko autorzy popierają sami siebie, bo każdy normalny człowiek (normalny tzn nieblogujący) jest zaprzątnięty codziennymi sprawami i wysyłanie SMS'ów na internetowy konkurs mu nie w głowie.
Istnieją szansę, że moja Kochana Mamusia odda jeden głos, może nawet dwa, o ile będzie miała akurat naładowane konto (co bywa niekiedy problematyczne) i o ile poinformuję ją, jak SMS'a wysłać tzn na jaki numer. Tak, na moją Mamusię mogę liczyć oraz na jej zaawansowaną miłością macierzyńską. Miłość na tyle silną, by głosować na bloga swojej córki, którego z resztą nawet nie czytała z braku stałego łącza internetowego oraz osobistego wstrętu do komputera.
Zatem skoro na zwycięstwo się nie nastawiam to, po co startować w konkursie?
Może dla zabawy? Może dla możliwości (nawet stricte teoretycznej) zwiększenia ilości odbiorców?
Zgłosić się? Czy nie zgłosić? Oto jest pytanie.
10 sty 2009
Zgłosić się? Czy nie zgłosić? Oto jest pytanie.
Autor: Gabi o 00:04
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Veni vidi vici. Odwagi,a wszystko rozwinie się pomyslnie.
Ach dziękuję, dziękuję. Oczywiście tej strony nie zamierzam zgłaszać. Myślałam bardziej o odpowiedniku na onecie. Pozostaje jeszcze kwestia w jakiej kategorii się zapisać.
Na nagrodę nie mam szans,ale to mnie w żaden sposób nie odstrasza. Co roku honoruje się blogi rodziców chorych dzieci i im ta nagroda jest bardziej potrzebna.
Jeszcze się nie zgłosiłam, bo nie moge się
zdecydować na kategorię. Może jakaś podpowiedź?
Gdybym znał kategorie, albo regulamin konkursu.
Po moich ostatnih doświdczeniach związanych z tym blogiem wybrałbym blog psychologiczny. Od bardzo długiego czasu nie zaangażowałem się w rozwiazywanie zagadek na podstawie przesłanek. Dzięki temu blogowi mogłem wybrać sobie cel, a potem dążyć do jego spełnienia. Czytanie wpisów, oglądanie zdjęć, poszukiwania sieci, odczytywanie terminów wpisów i nadawanie mu konkretnego znaczenia. Pani blog wygrał nudnawą logiką, pomimo, że również występują wnioskowania, to nic nie może się równać ze odszyfrowaniem imion lub nazwisk.
Proszę o więcej zagadek, a może jakaś książka? Może pisana powtórka filmu "21"?
książka? oj za wysokie progi...
Zaś w kwestii kategorii, to wybrałam, choć nie bez wątpliwości "Absurdalne i offowe". Nie jest to idealne, jednak chyba najtrafniejsze rozwiązanie. Zastanawiałam się jeszcze nad "Podróże i szeroki świat",bądź "Ja i moje życie", lecz i w ich przypadku miała zastrzeżenia. Zatem decyzja zapadła, a przekonał mnie do niej opis kategorii
"Jeśli prowadzisz bloga, który zawiera próby humorystycznego lub satyrycznego opisania rzeczywistości, a przez to wychodzi poza utarte ścieżki pamiętnikarskiego blogowania, to wybierz tę kategorię."
Jeśli nie książka to więcej ukrytych faktów i przesłanek potrzebnych do rozwiązania zagadek.
Prześlij komentarz