Na spacerze usłyszałam rozmowę pewnych chłopców, którzy obgadywali matki swoich kolegów. Jedna w ich opinii była „laską” a drugą nazwali, ni mniej ni wiecęj, „pasztatem”. Byłam lekko zaskoczona podsłuchaną dyskusją, zwłaszcza, że rozmówcy mieli „na oko” najwyżej 10lat. Zadziwił mnie zarówno temat jak i wiek dzieci oraz zestawienie tych obu czynników. Rozumiem, że dorośli męszczyźni czy nastolatkowie oceniają fizjonomię kobiet, żon, dziewczyn. Ale ocenianie matek przez dzieci pod kątem seksapilu, to mnie zaskoczyło. Czy Matka może być „pasztetem”? Czy od współczesnej mamy wymaga się, aby była sexy?
Zaczęłam w myślach śledzić wizerunek matki i jego ewolucję. Pamiętacie serial „Wojna domowa” i aktorki w nim występujace? Czy można o nich powiedzieć, że były sexy? Raczej nie, ale też nikt nie wymagał wtedy, by matka dójki dzieci zajmująca się domem była „laską”. Mamy były mamami; gotowały, plotkowały, dbały o siebie ale przede wszyskim o domowników. Nosiły się staromodnie i inaczej niż ich dzieci.
We współczesnych serialach, w tym też polskiej produkcji, postacie mam są ubrane podobnie jak ich nastoletnie córki, niekiedy nawet bardziej seksownie. Mają nieskazitelne figury, nowoczesny wygląd, ubrane są w obisłe dżinsy i chodzą na szpikach. Podobny wizerunek jest obecny w reklamach. W zasadzie to nie są już mamy lecz atrakcyjne kobiety z dziećmi. Może właśnie w tym jest różnica, że kiedyś było się przede wszystkim matką a potem kobietą a dziś jest odwrotnie. A może po prostu dziś mamuśką być nie wypada, bo przykleją nam pasztetową łatkę?
Na koniec zastanowiłam się, czy współczesne macierzyństwo wymaga nie tylko opiekuńczości, cieprliwości w wychowaniu pociech ale też super wyglądu, by dzieci nie były piętnowane przez rówieśników? Czy dziś dobra mama, musi mieć płaski brzuch i jędrne pośladki w trosce o swoje latorośle?
Co sądzicie?
Jeden deko francuskiego :
nana -laska, dziewczyna
2 wrz 2008
Pasztet.
Autor: Gabi o 10:33
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Taki jest teraz świat, ze wymaga od nas wciąż 20 lat...
Mam takie same dylematy. Teraz jak się chce mieć dzieci i pracować to trzeba być zadbana i cierpliwą, szczupłą i energiczną,przebojową i spokojną, pracownikiem i mamą... A jak ktoś nie ma fizjonomii długiej i chudej to trzeba się starać, oj trzeba....
Oj trzeba. Z chudością, to jeszcze jakoś sobie można poradzić ale jak mam urosnąć do wysokości 180 cm, by wyglądać jak modelka?
Prześlij komentarz