10 wrz 2008

Czy to dziś jest Koniec Świata?

Dzisiejszy dzień wydawał się być zwyczajnym dniem jak wiele innych. Wygramoliłam się z chłopcami z domu i pojechaliśmy autobusem do przedszkola. Wszystko toczyło sie jak zwykle, jedynie tuż przed naszym przystankiem zwiększył się ruch na drodze. Wokoło zaroiło się od samochodów ale dojechaliśmy bez przeszkód, tylko z lekkim opóźnieniem. Wtedy sobie uzmysłowiłam, że powodem większej niż zwykle ilości pojazdów jest koniec świata, bo przecież to dziś jest 10 września.
Końcowi świata towarzyszyła, jak na zapowiadaną atrakcję medialną, odpowiednia oprawa. Jak grzyby po deszczu pojawiły się wozy transmisyjne z olbrzymimi antenami wycelowanymi złowrogo w niebo, roiło się też od dziennikarzy z kamerami, mikrofonami i innymi atrybutami czwartej władzy. Wszyscy z niecierpliwością czekają na rozwój wypadków. Nikt nie chce przeoczyć "końca świata" ani się na niego spóźnić. To już dziś o godzinie 9.00 nastąpi ta wiekopomna chwila; zostanie oficjalnie uruchomiony LHC- największy na świecie akcelerator wybudowany w CERNie.

Przedszkole Dzidka znajduje się na terenie CERNu. Przechodzimy przez bramę. Strażnik weryfikuje przepustki i pozwolenia wstępu. Od kilku tygodni w związku z planowanym uruchomieniem LHC zwiększono dokładność kontroli oraz zaostrzono zasady bezpieczeństwa. Mijam znajomego strażnika, pytam go żartobliwie, czy to dziś ma być ten "koniec świata"?
-Non, pas aujourd'hui, Madame.-Odpowiada z uśmiechem.

W przedszkolu cernowym daje się odczuć lekką atmosferę podniecenia i mobilizacji wśród rodziców. Spora liczba pracowników przyprowadziła swoje dzieci nieco wcześniej niż zwykle. "To dziś! Po 10 latach budowy puszczamy pierwszą wiązkę."
Spotkałam Elę, która też odprowadzała swoje dziecko. Zostawiłyśmy pociechy w przedszkolu znajdującym się nad największym na świecie akceleratorem i jedyną, znaną fabryką antymaterii.

Mąż Eli, jak wielu naszych znajomych, ostatnio pracował po nocach dopinając na ostatni guzik swoją "cegiełkę" przy akceleratorze. W wielu działach CERNu od poczatku sierpnia wstrzymano urlopy. Wszytsko to z uwagi na dzisiejszy dzień.

Pijemy kawę z Elą (w naszym mieszkaniu 400 m od LHC), rozmawiamy jak na typowe kury domowe przystało o dzieciach, seksie i akceleratorze. W tak zwanym "miedzyczasie" dzwoni do mnie koleżanka z pytaniem, czy śledzimy rozwój wydażeń na żywo w telewizji.
-Nie. Śledzimy na żywo w CERNie- Odpowiadam.
Chwilę po godzinie 10 dzwoni mąż Eli z informacją, że pierwszą wiązkę "przepuszczono i nic się nie posypało." Następna próba będzie w południe.

Odebrałam Dzidka z przedszkola. Dzień był piękny, ciepły, słoneczny i dzieci bawiły się na dworze (oczywiście nad akceleratorem). Mój starszy syn szalal w piaskownicy razem z liczną grupką polskich maluchów. Dzieci nie zdając sobie z prawy z wiekopomności dnia psociły i cieszyły się pogodą. Kilkadziesiąt metrów pod nimi przelatywały wiązki cząstek rozpędzonych do prędkości bliskiej prędkości światła w temperaturze bliskiej zeru absolutnemu. Świat wstrzymał oddech patrząc na narodziny LHC, który budził u jednych nadzieję, u drugich dumę a jeszcze u innych lęk. Nasze dzieci zdala od tych uczyć a jednoczśnie tak blisko opisanych wydażeń, bawiły się radośnie we wrześniowym słońcu.

PS. Czy wiecie, jak powstają reportaże o CERNie?
Do naszego znajomego zadzwonił dziennikarz z pytaniem o zaawansowanie budowy LHC i krótkie wyjaśnienie, "o co w tym akceleratorze chodzi". Dodał, że nie ma czasu, bo materiał "puszczają tego samego dnia o 17". Numer telefonu znalazł na internetowych stronach CERNu, a że nazwisko brzmiało po polsku, to zadzwonił. Nasz znajomy (Polak) na pytania nie odpowedział, gdyż jako pracownik działu kadr, nie czuł się uprawniony, do formułowania tez o zaawansowaniu budowy LHC ani tłumaczenia zawiłości teorii względności.

2 komentarze:

Pedro Medygral pisze...

O 'końcu świata" dowiedziałem się po 10 z TV. Szczerze mówiąc to myślałem, że akcelerator już dawno działa. Pomyliłem się. Nie miałem też pojęcia, że ma on tak wielkie znaczenie dla ludzkości.
Z tego co dzisiaj wyczytałem w gazecie to właściwych prób możemy się spodziewać najwcześniej za rok. Możliwe, że się mylę.

Ps Pracuje Pani w CERN-ie?

Gabi pisze...

Akcelerator w CERNie działa od dawna. LHC jest największym, nowootwartym. Znaczenie dla ludzkosci mieć będzie z pewnością, gdy wyprodukowana mini czarna dziura zwiększy grono ludzi, dla których fizyka nuklearna jest wciagajacym hobby;-)
Pozdrawiam

PS. Mąż pracuje w CERNie, ja jestem jedynie kurą domową.