-Jaka to literka?
-Nie wiem.
- A teraz?-Zasłoniłam ogonek palcem.- Co ci przypomina?
-A!
-Dobrze. To jest literka "Ą", wygląda jak "A" z małym ogonkiem na dole. Znasz jakieś słowo z tą literką?- Pytanie było tendencyjne, gdyż przed chwilą pisaliśmy "pociąg".
-Tak!-Odparł Dzidek bez namysłu.- "Ąwa a lekol". Albo "Ą żu ąsąbl."
gram francuskiego
On va à l'ecole.- Idziemy/chodzimy do szkoły.
2 lut 2010
Nauka polskich literek.
Autor: Gabi o 18:39
Etykiety: Dzidek powiedział, język polski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
ży ny kąprąpa to pamiętam.
Ps Dodałem przez pomyłkę do znajomych na fejsbuku inną Panią Gabi o takim samym imieniu i nazwisku. Ba zaakceptowała zaproszenie.
Haha!
Kocham goscia:)
Jedno trzeba mu przyznac spryciula jest.
No a z 2 jezycznym dzieckiem- takie wpadki to chyba beda na pozadku dziennym:)
Pozdrawiamy!
Drogi P- cudowna sprawa!
Mamo Tadzika, gadki naszego pierworodnego są fenomenalne. Nie starcza mi systematyczności, by je wszystkie spisywać, niestety.
pozdrawiam
Prześlij komentarz