2 lut 2010

Nauka polskich literek.

-Jaka to literka?
-Nie wiem.
- A teraz?-Zasłoniłam ogonek palcem.- Co ci przypomina?
-A!
-Dobrze. To jest literka "Ą", wygląda jak "A" z małym ogonkiem na dole. Znasz jakieś słowo z tą literką?- Pytanie było tendencyjne, gdyż przed chwilą pisaliśmy "pociąg".
-Tak!-Odparł Dzidek bez namysłu.- "Ąwa a lekol". Albo "Ą żu ąsąbl."

gram francuskiego
On va à l'ecole.- Idziemy/chodzimy do szkoły.

4 komentarze:

Pedro Medygral pisze...

ży ny kąprąpa to pamiętam.

Ps Dodałem przez pomyłkę do znajomych na fejsbuku inną Panią Gabi o takim samym imieniu i nazwisku. Ba zaakceptowała zaproszenie.

mama tadzia pisze...

Haha!
Kocham goscia:)
Jedno trzeba mu przyznac spryciula jest.
No a z 2 jezycznym dzieckiem- takie wpadki to chyba beda na pozadku dziennym:)
Pozdrawiamy!

Gabi pisze...

Drogi P- cudowna sprawa!

Gabi pisze...

Mamo Tadzika, gadki naszego pierworodnego są fenomenalne. Nie starcza mi systematyczności, by je wszystkie spisywać, niestety.
pozdrawiam