Nareszcie skończyły się wakacje! Jak dobrze, że w Genewie rok szkolny zaczyna się wcześniej! Oznacza to wiele zmian w naszej komórce społecznej zwanej kolokwialnie rodziną; nareszcie będę miała więcej czasu dla siebie, nadrobię (mam nadzieję) blogowe zaległości, a przede wszystkim Dzidek pójdzie do szkoły.
Zatem dziś nasz pierworodny wszedł w trybiki Genewskiego systemu oświaty. W związku z tym krokiem dostawaliśmy od kilku miesięcy listy od władz z informacjami jak ma Dzidek kroczyć (tzn obowiązkowo, w jakie dni, w jakich godzinach, do której szkoły), zapoznawano nas też z zasadami obowiązującymi w Genewie.
Szkolnictwo, jak wszystko z resztą w Szwajcarii, zależy od kantonu. Różnice są aż tak duże, że niektóre dyplomy trzeba poddać weryfikacji zmieniając miasto zamieszkania. Tak, tak jeśli ktoś ukończył szkołę pielęgniarską w Lozannie nie może podjąć pracy w Genewie czy Zurychu bez weryfikacji dyplomu.
Każdy kanton ma swoje przepisy w dziedzinie szkolnictwa, a różnice są między nimi bardzo duże; dotyczą programu, wieku obowiązkowej skolaryzacji o języku nie wspominając. Jednak już za dwa lata, jak zapewniają nas władze nie kryjąc rozpierającej ich dumy, mury runą, gdyż w części francuskojęzycznej Szwajcarii zacznie obowiązywać ten sam system, a dzieci z Lozanny i położonej o 60 km na południowy zachód od niej Genewy będą uczyły się tak samo oraz tego samego.
A jak wygląda obecnie edukacja publiczna w naszym kantonie?
Obowiązek szkolny obejmuje dzieci od 4 roku życia do 14. O tym, że przez owe 10 lat nauki nie stawia się stopni i że nie istnieje możliwość powtarzania roku, już kiedyś wspominałam, jak i o jednym z najwyższych wskaźników wtórego analfabetyzmu w krajach zachodnich, zatem zaoszczędzę czytelnikom mych złośliwych komentarzy. Zajęcia są prowadzone od godziny 8 do 11.30 po czym od 13.30 do 16 i jedynie cztery dni w tygodniu (w środy szkoły są zamknięte). Świetlicy nie ma. Właśnie dlatego wiele matek zapowiadało mi, że posłanie dziecka do szkoły będzie najbardziej pracowitym i wymagającym logistycznej łamigłówki okresem w wychowaniu latorośli. Na szczęście istnieje GIAP, czyli organizacja, która para się wydawaniem posiłków w przerwie obiadowej (między 11.30 a 13.30) oraz zajęciami pozalekcyjnymi. Niemniej jednak problem wolnych śród pozostaje, gdy rodzice pracują.
Na końcu zaś podam informacje najistotniejsze, to jest jak Dzidkowi minął pierwszy dzień w szkole. Syn nasz plątał się nieco w zeznaniach, jednak udało nam się ustalić, że się bawił, był na dworze, zjadł drugie śniadania (choć zagadka co się stało z jego kompotem nie została rozwiązana). Wychowawcą jest pan o imieniu Didier, który prawdopodobnie pracuje też dla GIAP i odprowadza dzieci na obiady do kantyny mieszczącej się kilkaset metrów od szkoły Dzidka. Gdy nasz syn snuł opowieści o obiedzie, po których nie wiemy ani czy go zjadł, ani co nań mu podano, przypomniałam sobie osobiste relacje z pierwszych dni w szkole oraz moją mamę pełną ciekawości. Pamiętam, że gdy nas pytała (bo chodziłam do jednej klasy z bratem) o obiad, zawsze odpowiadaliśmy, że była zupa jarzynowa, bo przecież co dzień w talerzu pływały szczątki marchewki, pietruszki i innego zielska. Zdałam sobie też sprawę, że Dzidek wkroczył w pewien okres dorosłości, gdy ktoś inny wpływa również na jego wychowanie, zaś przede wszystkim od tej pory moje dziecko będzie miało sekrety i część jego życia będzie rozłączna z moim.
24 sie 2009
Rok szkolny czas zacząć!
Autor: Gabi o 21:09
Etykiety: dziecko, obowiazek szkolny, szkoła, Szwajcaria
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarzy:
Na temat systemu edukacji przychodzi mi jedno słowo, ale publicznie nie będę go pisał.
Nie przypuszczałem, że mieszkańcy Genewy tak bardzo utrudniają sobie życie godzinami lekcyjnymi.Powinni zacząć dążyć do symbiozy pragnień i rzeczywistości wtedy dopiero człowiek czuje, że żyje.
Fajnie ma Dzidek, będzie znał perfect francuski i obiektywnie będzie mógł porównać systemy edukacji, polski i szwajcarski.
Gdyby w szkole rozdawali chrupki byłoby wspaniale.
Obowiązek nauki do 14 roku życia? W Polsce Konstytucja określa ten wiek jako 18 lat.
PS "Wzajemna przyjaźń i zaufanie podstawą prawidłowego funkcjonowania podstawowej komórki społecznej rodziny" Oby tego zaufania i przyjaźni nigdy u de Silvów nie zabrakło. Czego gorąco życzę Pani, Panu de Silvie i małym de Silviątko.
hmm, godziny zajęć dzieci w szkole, rzeczywiście bez żadnej relacji z pracą rodziców... a w sumie to wydaje mi się, że mały Dzidek długo poza domem - dla takiego 4latka to nie za długo? Jak odczuwa upływ czasu - Dzidek, nie Mama?:)
muszę zdradzić, że i my odczuwamy podobne emocje, bo zdecydowaliśmy adaptowac naszego 8-miesięcznego Malutka do prywatnego żłobka. A od września docelowo na 6-7 godzin - też się zastanawiam czy dla niego to nie za długo, a przede wszystkim ciekawi jestesmy jego wrażeń - no ale opowiedzieć nam nie opowie...
pozdrawiam
Monika
W kwestii sprostowania.
Rozmawiałam z koleżanką- mamą ośmiolatka i z jej relacji wynikało, że syn dostaje oceny opisowe a jedna koleżankę z jego klasy rodzice przenieśli do szkoły prywatnej, bo sobie nie radziła z programem.
Drogi P, czy jest pan pewien podanego wieku 18 lat? Sadziłam, że obowiązek jest do lat 16.
A co do chrupek- to fajnie by było ;-)
Moniko, relacje Dzidka są dość specyficzne. Szkoła mu się podoba. Ma "dobrego kolegę" o imieniu Noah, z którym "się nie bawi, bo go nie lubi". Na obiad wczoraj było do wyboru "francuskie mięso dla Francuzów i szwajcarskie dla Szwajcarów mówiących po polsku, które się dobrze nadaje na szyny. bo z nich nie spada". ???
Z opowieściami naszego syna już tak jest, że gdy byliśmy gdzieś razem i słuchamy potem jego relacji, to na prawdę wszystko się zgadza. Po prostu czasem pomyli jakieś słowo, coś mu się śmiesznie skojarzy i opowieść wydaje się nieprawdopodobna. Niestety czasem, gdy nie ma relacji z innej ręki nic nie możemy zrozumieć-za mało inteligentni jesteśmy.
Art. 70.
1. Każdy ma prawo do nauki. Nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa. Sposób wykonywania obowiązku szkolnego określa ustawa.
http://beta.prezydent.pl/nasz-kraj/konstytucja-rp/wolnosci-prawa-i-obowiazki-czlowieka-i-obywatela/
Dziękuję. Kiedy powstał ten zapis?
2 kwietnia 1997r została uchwalona Konstytucja. Natomiast od 17 października weszła w życie, także z tym przepisem. Obecnie tylko w dwóch przypadkach zmieniono konstytucje. 1 Obywatel Polski może być oddany pod jurysdyskcje obcego państwa na poddstawie ENA.2 Osoby skazane prawomocnym wyrokiem z oskarżenia publicznego nie mogą kandydować do Sejmu i Senatu.
Serdecznie dziękuję. Jak Pan widzi ja też się wiele uczę dzięki temu blogowi.
Prześlij komentarz