28 sie 2009

Mentalność tubylców i susza.

Upał i susza panoszy się wokoło. W jednym z kantonów ogłoszono suszę i ograniczenie zużycia wody podobnie jak w niektórych regionach Francji z tą jednak różnicą, że w Szwajcarii zakazano mycia aut, zamknięto odgórnie myjnie samochodowe i wyznaczono olbrzymie grzywny dla tych, którzy zakaz ten złamią (500 f mandatu dla osób indywidualnych, 4 000 f dla myjni).

Bawi mnie, gdy ktoś mówi o prawości Szwajcarów i o ich szacunku do norm, reguł czy zasad. W rzeczywistości są to ludzie podobni do innych, którzy też lubią iść na łatwiznę, jednak w ich kraju oznacza to przestrzegania prawa. W Genewie wszyscy prowadzą samochody poprawnie (no prawie wszyscy) ale wystarczy by ci sami kierowcy minęli granicę, a zaczynają przekraczać prędkość, jeździć na czerwonym świetle i nielegalnie parkować. Po stronie francuskiej nie ma fotoradarów ani super aktywnej służby miejskiej wlepiającej mandaty, zatem motywacja do przestrzegania przepisów jest mniejsza, ot co.
Może istnieje coś takiego jak szwajcarska mentalność przekazywana z dziada na pradziada, bądź wysysana z mlekiem matki, bądź jakieś obciążenie genetyczne zmuszające do hamowania na czerwonym świetle. Osobiście przeczuwam, że za owym zachowaniem tubylców stoi coś jeszcze niż wrodzone poszanowanie prawa. Może na przykład jego egzekwowanie?

2 komentarze:

Pedro Medygral pisze...

Jak mawia W. Cejrowski wszyscy ludzie są tacy sami,ponieważ zostali stworzeni przez jednego Boga.
Szwajcarzy mogą pochwalić się długą tradycją prawniczą. To oni stworzyli najdoskonalszy Kodeks Cywilny, który obowiązuje w Szwajcarii do dnia dzisiejszego. Nie mały wpływ na wysoką kulturę prawną ma bliskość Niemiec i przenikanie w mentalność myślenia pozytywno prawniczego. Szwjcarzy jednak zrozumieli to co Rzymianie wiedzieli zgoła 2000 lat wcześniej. Ulpian jurysta pochodzący z okresu klasycznego polemizując z surowścią prawo dt. wyzwoleń powiedział jednak, że prawo to obowiązuje, gdyż "sed ita lex sripta est" na tej podstawie powstała chyba najbardziej rzymska paremia "dura lex sed lex" Dla Szwjcarów wartością jest sama norma prawna, sankcja nie stanowi głównego powodu przestrzegania prawa. W Polsce natomiast przy budowie normy prawnej najważniejszy element stanowi sankcja, gdyż to jej wysokość decyduje o stopniu przestrzegania prawa.
Wspomina Pani, że Szwajcarzy we Francji szaleją, ale w ramach obowiązującego prawa. U siebie natomiast wiedzą, że prawo jest bardziej restrykcyjnie i stosują się do niego. Dlatego też uważam, że Szwajcarom daleko od oportunistycznej postawy wobec prawa.

Gabi pisze...

Może się źle wyraziłam. Szwajcarzy we Francji zdecydowanie łamią prawo; jeżdżą z niedozwolona prędkością, bo tam nie ma fotoradarów przy drogach, czy na skrzyżowaniach robiących fotki kierowcom nie przestrzegającym czerwonego światła.
Mijając granicę z Francją "zmienia się im mentalność" :-)