25 lip 2007

Inteligencja pewnej blondynki

Jest taka jedna polska wokalistka; młoda, urodziwa, nieunikająca pokazywania wdzięków. W kwestii wokalnej nie mam zastrzeżeń-szacuneczek.
Jakiś czas temu, gwiazda ta zaczęła się chwalić wysokim IQ, który rzekomo posiada oprócz silikonowego biustu. Zaczęto dyskutować, jaka to ona jest inteligentna i zaczęto ją traktować inaczej. Liczbę jej IQ wymawia się z namaszczeniem. Nagle przestano dostrzegać jak fatalne błędy językowe popełnia ta niewiasta, jak niedojrzale się zachowuje i jak brak jej elementarnej wiedzy. Nie ma już znaczenia, że gwiazda wysławia się jak przysłowiowa "pani z mięsnego"-przecież jest taka inteligentna.
Szał medialny mnie nie dziwi, to co mnie zastanawia, to dlaczego liczba IQ jest tak istotna. Dlaczego jest ona wartośią w oczach wielu osób? Przecież ów test określa tylko pewne predyspozycje i nie ma nic spólnego z tym, jakim jest się człowiekiem.
Czy jest nam potrzebny IQ bohaterów, ludzi zacnych i mądrych? Z drugiej strony czy wysoki IQ seryjnych morderców i zbrodniarzy zmniejsza wyrządzone przez nich krzywdy?
W końcu co z tego, że młoda wokalistka obdarzona jest wybitną inteligencją, skoro jej po prostu nie używa.

1 komentarz:

owieczek77 pisze...

no cóż trafne spostrzeżenie. Z drugiej strony blondynowactwo niewiast nie predysponuje ich do bycia mniej inteligentnymi wzgledem ciemnowlosych niewiast. A tak sie utarlo "glupia blondynka"... Jest wiele "nieszczegolnych" uogolnien, ktore krzywdza innych, lub wynosza na piedestal niezaslugujacych na to.