19 gru 2009

Dialogi kuchenno-adwentowe.

Przygotowywałam kolację.
-Co robisz?-De Silva zajrzał do garnka.
-Odprawiam pokutę.-Odparłam zgodnie z prawdą.

Uwarzyłam grzaniec na bazie czerwonego wina, miodu, spirytusu i przypraw (cynamon, pieprz, imbir, kardamon, chili).
-Proszę, spróbuj.-Podałam de Silvie. Ten siorpiąc za smakiem odparł.
-Dobry ten barszczyk.

2 komentarze:

Pedro Medygral pisze...

Tak wcześnie?

Gabi pisze...

Obawiam się, że nie zrozumiałam pytania.