25 paź 2009

Przeminęło z ciążą.

W jednej ze scen "Przeminęło z wiatrem" filigranową Scarlett zapina w gorset jej potężna niania. Mimo wielkiego trudu ze strony obu pań, nie udaje się osiągnąć 17 cali w tali czyli wyniku sprzed ciąży. Sfrustrowanej Scarlett niania tłumaczy naturalne konsekwencje posiadania potomstwa- do panieńskiej figury wrócić się już nie da.
Ciąża zmienia ciało kobiety, w pewnych tematach zmienia nieodwracalnie. Oczywiście jesteśmy przygotowane na część z nich. Przyoblekamy się w rozsądek pomimo medialnej nagonki, by wrócić do panieńskiej formy jak i artykułów o znanych gwiazdach, które jedząc sałatę na przemian z jagodami i ćwicząc akrobacje na trapezie (jedynie 4 godziny dziennie) pozbyły się "śladów macierzyństwa". Fabryki snów mówią jedno, rozum drugie, a my w głębi ducha wierzymy, że może się nam upiecze w jakiś cudowny sposób np siłą woli.
Mama na Myszogrodzie napisała onegdaj "Wymieniła mama talię na Natalię". Owe parę centymetrów więcej w pasie nie zaskoczyło mnie, byłam na nie przygotowana. Jednak po dzieciach zmieniło się jeszcze kilka cech mej fizjonomii, których bym się nie spodziewała.

Od początków ciąży przestały mi się kręcić włosy. Zupełnie jak by moje loczki ktoś zaczarował; z dnia na dzień przestały się zawijać. Łudziłam się, że kędziory wrócą do normy po porodzie, ale tak się nie stało ani po pierwszym,... ani po drugim. Niekiedy pod wpływem wilgoci wokół czoła poskręcają się małe sprężynki i to wszystko. Moi znajomi z emigracji nie są sobie w stanie mnie wyobrazić z kręconymi włosami. Trudno im się dziwić, skoro i ja powoli przestaję wierzyć zdjęciom z nie tak bardzo odległej przeszłości.
Drugim rozczarowaniem jest stan stóp, które nie wytrzymały ciężaru obowiązku, czy też słodkiego ciężaru berbeci i się spłaszczyły. Od tamtej pory noszę buty w większym rozmiarze. Nieprawdopodobne? Jednak w stu procentach prawdziwe. Stopy uległy "rozklapaniu" niczym stare bambosze, zaś Prulińska twierdzi, iż ta przypadłość po-ciążowa dopadła wiele kobiet w tym też ją.

Kolejną niespodziankę sprawiła mi skóra. Nieprzespane noce obfitujące w ciągłe pobudki oraz przemęczenie masakruje cerę, która robi się matowa i zapuchnięta. Moja buzia straciła świeżość, blask. Prawdopodobnie gdybym była rockowym gwiazdorem taki image ucieszyłby mnie, podobnie jak dekadenckie cienie pod oczami. Na własne nieszczęście nie wybrałam kariery scenicznej, w której każdy mankament czy dziwactwo można przybrać w ekscentryzm, nazwać "własnym stylem" i dodatkowo czerpać zeń korzyści.

Patrzę w lustro i widzę starą babę. To tu, to tam się pozmieniało, zupełnie jakbym się stała kimś innym. Co się stało z moimi lokami, moją cerą? Gdzie są moje stopy, talia i kilka innych detali? Czyżby przeminęły z wiatrem? Otóż nie, w zmaganiach na kiermaszu życia dokonałam targu na dwóch takich, którzy co prawda księżyca nie ukradli, ale moje serce z pewnością. Było warto!
Uroda przemija, choć może współczesność próbuje nas przekonać, że młodość można zatrzymać dzięki kremom, preparatom czy interwencjom chirurgicznym. Czas zmienia nasze ciała, nie da się tego uniknąć, ani zatrzymać. Młodość odejdzie nieproszona, a macierzyństwo to dobra zamiana, ba to interes życia.

7 komentarzy:

mama tadzia pisze...

pieknie to opisalas

Tak jest- dokladnie tak.
Moje stopy tez sa " inne " niz przed ciaza.
Wlosy identycznie- sa proste byly falowane.
I talia- ekche to przemilcze ;]

Pozdrawiam!

adam pisze...

Z tą starą babą to bym nie przesadzał, widzieliśmy się ostatnio i mam inne zdanie, ale ciii, bo jak Żona zobaczy, co piszę, będą kłopoty.

Żonka też ma przeżycia dotyczące wieku. ciąży i takich tam i nie rozumiem czemu niektórym babeczkom trudno zrozumieć, że kobieta, która wyrosła z kretynizmów wczesnej młodości, dojrzalsza, jest bardzo atrakcyjna.

Tlingit pisze...

dobrze napisane, choć wyczuwam mgiełkę melancholii ;) ja wciąż jeszcze mam nadzieję że jak tylko moje dziecię zacznie przesypiać noce - uroda powróci ;)

Gabi pisze...

Życzę Ci tych przespanych nocy z całego serca. Mi już od 4 lat nie było dane przespać więcej niż 4 godzin bez przerwy. Ale przecież kiedyś chłopcy dorosną, wyjadą na studia bądź się ożenią i dadzą mi pospać ;-))

Gabi pisze...

Droga Mamo Tadzie, nie wiedziałam, że zjawisko "odkręcania" włosów jest powszechne.
Dziękuję za pocieszenie.

Anonimowy pisze...

Hmm... Myślałam, że włosy po prostu się lepiej układają w ciąży (bo ja nie lubię moich falowań) ale faktycznie potwierdzam - są bardziej proste.
Stopy na razie bez zmian (+14kg, a jeszcze 3 m-ce przede mną) - będę obserwować ;-)
Niestety u nas w pracy ANI JEDNA dziewczyna nie przytyła po ciąży, a wręcz odwrotnie. Zaczynam bać się powrotu...
AsiaBe

Anonimowy pisze...

czyli każda kobieta po ciąży myśli podobnie... tez sie zastanawiałam nad tymi niedoskonałościami cery pod oczami, a co do włosów co dzień rano, mam nadzieję, że od dziś zaczną się kręcić spowrotem... co do figury, powiem tak, nie jest źle - mnie akurat karmienie piersią przysłużyło sie w zrzuceniu zbędnej tkanki tłuszczowej; dziękuję za podzielenie się tymi spostrzeżeniami, zawsze to lżej:) jedynie co mnie przygnębia to ten braku ciągłości snu... mój 10 miesięczny synek, woła o mleczko co 3-4 godziny...
pozdrawiam serdecznie!
Monika
ps. a synek oczywiście jest "przesuper" :)))