28 lut 2011

Zaśpiewaj mi mamo.

Czasem człowiek musi inaczej się udusi! Nucę zatem sobie, podśpiewuję pewien szlagier "I'm a single lady, u-u-u".
-Cicho! Cicho!-Krzyczy Mateo.
-Nie śpiewaj tego. Nie lubię jak śpiewasz coś, czego nie rozumiem.-Dodał Dzidek.
-To co mam śpiewać?
-A my nie chcemy uciekać stąd. Krzyczymy w szale...- zaintonował Dzidek.
-i pokory..nie chcemy stąd...-wtórował Mateo- ...stanął w ogniu nasz wieki dom, dom dla psychiii ...i chorych...
Dalej śpiewaliśmy wspólnie, każdy jak umie. De Silva spojrzał na nas z uśmiechem -Dom wariatów.

Brak komentarzy: